tag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post7643472309730298749..comments2023-11-13T08:16:10.147-08:00Comments on koci blog Franka i Bruni: Trudna sztuka spacerowania w szelkachmokusatsuhttp://www.blogger.com/profile/11841929360132156537noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-71285615465971433282013-08-14T09:26:07.053-07:002013-08-14T09:26:07.053-07:00A złapanie na ręce też nie zawsze jest możliwe. Na...A złapanie na ręce też nie zawsze jest możliwe. Nawet zrównoważony i spokojny kot, jak się czegoś przestraszy, potrafi być NIE DO OPANOWANIA. <br />Nie wspominając o kotach, które wpadają w panikę z byle powodu - mam taką jedną, co próby przyuczania do szelek przepłaciłam własną krwią i prawie stratą kotki. A w domu jest do rany przyłóż.Bethanyhttps://www.blogger.com/profile/00765312373813215633noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-25511201462026621512012-03-10T13:17:15.895-08:002012-03-10T13:17:15.895-08:00Kasia dziś czytała i oglądała...płakała ze śmiechu...Kasia dziś czytała i oglądała...płakała ze śmiechu...kibicujemy obie Twoim Futerkowym Pięknościom :*Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-55667138000015525372012-03-06T15:15:50.568-08:002012-03-06T15:15:50.568-08:00Spacery polubi :) a miny Frania...to aż niemożliwe...Spacery polubi :) a miny Frania...to aż niemożliwe, że jest taki ludzki (cii.. znam mniej ludzkich ludzi)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-21042825085940325722012-03-06T10:28:33.512-08:002012-03-06T10:28:33.512-08:00Nie wiadomo, czy w ogóle dojdzie do tych spacerów....Nie wiadomo, czy w ogóle dojdzie do tych spacerów. Ale mam świadomość różnych zagrożeń, jednak znam już trochę Frania i wiem, że do wielu rzeczy potrafi się przyzwyczaić i nawet je polubić - jest bardzo 'plastyczny' ;)mokusatsuhttps://www.blogger.com/profile/11841929360132156537noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-92101418798550319832012-03-06T10:26:43.076-08:002012-03-06T10:26:43.076-08:00Jego miny pełne smutku są po prostu rozczulające, ...Jego miny pełne smutku są po prostu rozczulające, wiem :Dmokusatsuhttps://www.blogger.com/profile/11841929360132156537noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-5271763633310476452012-03-06T00:16:19.815-08:002012-03-06T00:16:19.815-08:00i poważnie się zastanów nad spacerami...rady koleż...i poważnie się zastanów nad spacerami...rady koleżanek są bardzo trafne. Kot poza domem głupieje i nie przybiegnie do Ciebie na zawołanie jak piesek...zatem smycz nie-automatyczna i spokojna pora i okolica (trawka na początek) aha..czasem kot ze strachu wskoczyć może na głowę właściciela ! ale wierzę że się uda. Sama zastanawiam się nad spacerami z Rysiem...ale chyba szybciej Pana z domem i ogródkiem znajdę :) pozdrawiam baaardzo serdecznie :*Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-45677848477411667092012-03-06T00:00:11.456-08:002012-03-06T00:00:11.456-08:00Olu ...czytam śmiejąc się przez łzy. Fran jest naj...Olu ...czytam śmiejąc się przez łzy. Fran jest najbardziej Twarzowo-Ludzkim kotem, al Mała ...ech! Już je kocham :)BMAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-53378648399660905722012-03-04T23:20:31.156-08:002012-03-04T23:20:31.156-08:00:))... Trzeba bardzo uważać później... Ja kiedyś p...:))... Trzeba bardzo uważać później... Ja kiedyś popełniłam błąd, wzięłam kota Małego na smyczy z automatycznym zwijaniem... Pech chciał, że z jednej strony za płotem pojawił się psiak, a z tyłu nadjechał samochód. Jechał sąsiad i był bardzo ostrożny, ale Mały przestraszył się, rzucił do panicznej ucieczki w stronę domu, puściłam smycz, która zwijając się zaczęła go gonić, Mały wpadł do domu, zaszył się za tapczanem i przez kolejne tygodnie na widok smyczy, a nawet choćby szelek uciekał... <br />Tak. Smyczy zwijanej nie polecam. Powinna być na tyle krótka, by kot był zawsze blisko i by móc szybko złapać go na ręce. <br />No i nie polecam wychodzenia z dwoma kotami na raz. Chyba, że mieszkasz w wyjątkowo spokojnej okolicy i wiesz, że nie ma w pobliżu zakamarków, do których kot chciałby/mógłby wejść. Nie ma sił, by koty w którymś momencie nie chciały iść w dwie różne strony. Wtedy jednego zwykle "na chwilkę", się puszcza. Ja staram się wychodzić z synem i moją dwójką, chociaż ostatnio byłam sama, z telefonem i wiedząc, że w razie czego Młody przyjdzie mi pomóc. No i uczę te moje futra chodzić na smyczy razem... Może kiedyś się uda ;).Abigailhttps://www.blogger.com/profile/08492484068257016922noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-66754785248608850702012-03-04T13:09:56.068-08:002012-03-04T13:09:56.068-08:00Chętnie poczytam o tym, bo przydałyby mi się jakie...Chętnie poczytam o tym, bo przydałyby mi się jakieś rady. Ale pocieszam się trochę, bo czytając taki temat na forum miau, wiele osób miało większe problemy i po kilku dniach prób się poddało. My ćwiczymy od 3 dni, jak już nie będzie buntu, to dołączymy smycz i pozwiedzamy klatkę schodową :Dmokusatsuhttps://www.blogger.com/profile/11841929360132156537noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-22253490021250886382012-03-04T13:07:40.617-08:002012-03-04T13:07:40.617-08:00Ostatnie zdjęcie powala po prostu ... :)... Jest c...Ostatnie zdjęcie powala po prostu ... :)... Jest cudne :D.!!!...<br />Moje dzielnie chodzą w szelkach, ale o tym napiszę u siebie w następnej notce ;D...<br /><br />Pozdrawiam kociambry :) i ich ludzi! :)Abigailhttps://www.blogger.com/profile/08492484068257016922noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-11737356300506121942012-03-04T12:42:54.190-08:002012-03-04T12:42:54.190-08:00Piękna nazwa! Jesteśmy na dobrej drodze - dzisiaj ...Piękna nazwa! Jesteśmy na dobrej drodze - dzisiaj po kilkunastu minutach zaakceptował to dziwne coś i nie zwracał już takiej uwagi, że coś na nim "jest" ;) Jak zaliczymy pierwszy spacer, to na pewno się pochwalę :)mokusatsuhttps://www.blogger.com/profile/11841929360132156537noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8974420739286545527.post-25156007275837711762012-03-04T12:29:21.015-08:002012-03-04T12:29:21.015-08:00Powiedz Frankowi, że ta prymitywna, czarna rzecz, ...Powiedz Frankowi, że ta prymitywna, czarna rzecz, nazywa się ślicznie "puszorek" - może mu się nazwa spodoba i zaakceptuje?;-))Gosiankahttps://www.blogger.com/profile/16010822749311231146noreply@blogger.com