piątek, 20 kwietnia 2012

Franek - kot asystująco-pilnujący ;)

Franek posiada taką cechę, którą uwielbiam. Jest kotem znajdującym ogromną radość w asystowaniu w różnych, codziennych czynnościach. Gdy tylko idę do kuchni, tupta za mną, bo już wie, że będę coś szykować. Układa się wtedy wygodnie na lodówce i obserwuje... I wyjątkowo nie chodzi tu o jedzenie! (Franek nie lubi jedzenia "ludzkiego", nic go w tej kwestii nie rusza ;))




W opisie Frania, który sporządził dom tymczasowy, przeczytałam, że jest to kot, który lubi towarzyszyć ludziom przy wszystkim, co robią. Wtedy pomyślałam, że to jest właśnie idealny zwierzak dla mnie! I tak teraz, gdy oglądam telewizję, czytam, scrapbookinguję, Fran jest zawsze gdzieś w pobliżu. Nie narzuca się, po prostu jest.





Jednak najsłodszy jest, gdy śpię lub jestem chora. Zaczepia główką, wtula się, wchodzi na mnie, ugniata, a gdy spostrzega, że nie mam siły, by wstać lub go drapać, to kładzie się posłusznie obok i zachowuje tak, jakby mnie pilnował. ;))) 

I jak tu go nie kochać?



6 komentarzy:

  1. Taka sama jest moja Amisia, a że Rufi też, to wszędzie chodzą za mną razem. Widać to na dzisiejszych moich zdjęciach;-)To bardzo rozczulająca cecha;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cebula też taki jest - za to go kocham. Piękne zdjęcia i cudny kochany kot :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Część o chorobie brzmi dla mnie jak opis mojego Leonka. To wielkie szczęście mieć kota z takim proludzkim charakterem. Nie wiem tylko jak sprawiłaś, że nie rusza ludzkiego jedzenia - moje w kuchni doprowadzają mnie do łez próbujęc zawsze wszędzie wsadzić nosek i coś zwinąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego dla równowagi Brunia jest mniej proludzka :D W zasadzie tak było od zawsze, że Franek nie był zainteresowany tym, co jem. On w sumie tylko suchą karmę lubi, a nawet na mokre wybrzydza. Ale to też wynika z tego, że Fran jest taki nienarzucający się. On lubi surowego kurczaka i przychodzi trochę żebrać, jak go kroję, ale nie wyczynia takich rzeczy jak Brunia, tylko czeka na podłodze, z główką do góry, aż coś mu rzucę. Jak nie rzucę, to odchodzi i tyle. ;)

      Usuń
  4. I znowu wszystkie zdjęcia kradzione! :)
    lepiej napisać chyba "uprawiam scrapbooking"

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeden z moich Kotów jest taki jak Twój Franeczek :)))
    Kuba również mi asystuje przy wszystkich kuchennych pracach, ale jak już jestem chora, to zamartwiają się dwa moje kocury.
    Pozdrowienia i głaski dla Frania

    OdpowiedzUsuń