zgłoś swój konkurs na blogu http://candy-i-rozdania.blogspot.com/ :)
Tak, dokładnie. Jak już pisałam pod inną notką mąż to jest jej samiec, a ze mną się tylko dzieli ;) Niechby tylko spróbował łasić się do mnie bez wcześniejszego wygłaskania kotki... ;)
Piękny :)
Moja nie - to znaczy, owszem TŻa kocha, ale mnie jednak zdecydowanie bardziej :)
O tak! MójCiOn jest codziennie ugniatany i wygrzewany przez mojego Księcia:)
zgłoś swój konkurs na blogu http://candy-i-rozdania.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie. Jak już pisałam pod inną notką mąż to jest jej samiec, a ze mną się tylko dzieli ;) Niechby tylko spróbował łasić się do mnie bez wcześniejszego wygłaskania kotki... ;)
OdpowiedzUsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńMoja nie - to znaczy, owszem TŻa kocha, ale mnie jednak zdecydowanie bardziej :)
OdpowiedzUsuńO tak! MójCiOn jest codziennie ugniatany i wygrzewany przez mojego Księcia:)
OdpowiedzUsuń