Wszystkiego najlepszego, Bruniu!

Moje życzenia urodzinowe będą nieco spóźnione. Na forum Miau mam takie miarki kociego wieku (lekarstwo na moje wieczne zapominanie o wszystkim ;)). Ostatnio przypadkiem spojrzałam na jakiś swój post i... Rany, prawie bym przeoczyła Bruniowe urodziny!

Tak naprawdę nie znam dokładnej daty urodzenia Bruńki. W jej książeczce zdrowia jest napisane, że urodziła się pod koniec lipca 2011 r. Nie wiadomo dlaczego ustaliłam ten dzień na 20. lipca.

Z tej okazji zebrało mi się oczywiście na wspomnienia... Przy Franku nie widziałam różnic w jego wyglądzie (oprócz większego sadełka ;)) i tak nie przeżywałam tych zmian. Przy Bruni wyraźnie widać, jak się zmieniła.

To zdjęcie z pierwszego dnia, gdy ją zobaczyłam. Była taka maleńka, krucha, spokojna i kochana... Teraz też jest, tylko już nieco inaczej. ;)

na rękach u Kociego Taty ;)

A tak wyglądała przy Franiu kiedyś:

A tak wygląda dziś:
Niedługo oboje nie zmieszczą mi się na kolanach :)

Jak urodziny to oczywiście prezenty... Oprócz ulubionego mokrego jedzonka, miliona całusków, była też kobieca sesja zdjęciowa ;)))

B: "Przyytul mnie..."

B: "A gdzie życzenia?!"

B: "Czyż nie wyglądam jak gwiazda?"

B: "Jestem urocza, wiem, wiem..."

B: "Ale ze mnie kusicielka, hm?"

B: "A jak Wam się widzi ta poza?"

B: "Namiętna ze mnie kocica :>"

B: "Zmęczyłam się tym pozowaniem..."

A na koniec obrazek podsumowujący charakter Bruni i jej gryzienie ;)

Bruńka czeka na życzenia oczywiście :)