poniedziałek, 10 marca 2014

Spory o... koszyczek?


Witajcie kochane i kochani!


Jeśli moje koty się o coś kłócą, są to zwykle bardzo poważne sprawy, rzutujące na ich wielce skomplikowaną relację... Hmmm? ;-)




A tak serio! ;)
Nigdy nie rozumiem, w czym rzecz i dlaczego jest to takie ważne według niezwykle zmyślnych kocich rozumków. :)))
W naszym domu pojawił się ostatnio koszyk z magazynu rzeczy używanych i dobrze, że nie mam więcej kotów... Zresztą, zobaczcie sami.



Kiedy czułość i pieszczoty nie zadowoliły kapryśnej Bruni, Franek spróbował... silniejszych środków. Jednak i to zawiodło. ;)


Pozdrawiamy cieplutko,




8 komentarzy:

  1. swietna foto relacja, faktycznie nie wiadomo o co im chodzi, czulosci czy lapoczyny :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne zdjęcia, moje koty nie darzą się taką miłością. Są naprawdę urocze. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kociaki :)

    a nowy blog kiedy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Działo się, oj działo. :)
    Piękne zdjęcia.
    Miziaki dla kociaków. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale wspaniałe zdjecia :-)))
    Znamy znamy takie zachowania koteczków.
    U mnie tez miiiiiłość - wylizywanie futerka a potem pac i pac a czasami i zęboczyny ..... :-)
    Mizianki dla koteczków :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Można się uśmiać, ale kto pierwszy ten lepszy; przesympatyczne mordki:)

    OdpowiedzUsuń