sobota, 31 marca 2012

zimowy dzień?

Ostatnio nieco zaniedbałam bloga, ale powodem były inne obiekty do fotografowania. ;) Od wczoraj mam drugiego bloga związanego z tym, czym się zajmuję "na co dzień" - www.kvinna-utan-ansikte.blogspot.com
Zapraszam, może przypadnie do gustu.

Pewnie nie tylko mnie zdziwiła dzisiejsza pogoda i nieco obniżyła aktywność. W takich chwilach wracam do słonecznych zdjęć. Pozuje oczywiście Brunia, która widząc obiektyw - pręży się wdzięcznie (lub mnie olewa) ;)





Przed nami pierwsza podróż pociągiem we trójkę. Na Święta Wielkanocne opuszczamy Łódź i mam nadzieję, że Brunia jakoś zniesie tę podróż, jak i zapoznanie się z kilkoma nowymi osobami. Aparat oczywiście będzie nam towarzyszył ;) Trzymajcie kciuki.

7 komentarzy:

  1. Nowego bloga już pozwoliłam sobie odwiedzić ;)) Dzisiejsza pogoda chyba dla wszystkich była zaskoczeniem.
    Brunia z pewnością Cię nie olewa ;D
    Trzymam kciuki za spokojną podróż i czekam na świąteczne posty i rewelacyjne - tak jak dotąd - zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już pomysł na kocią sesję, ale potrzebuję pomocnika do tego. Jak się znajdzie, to obiecuję, że będzie ciekawie ;)

      Tak na marginesie - wchodzę na Twój profil, a nie ma tam żadnego odnośnika do bloga. Nie prowadzisz nic w tej chwili? Bo coś chciałam odwiedzić i się nie da :( Albo nie widzę, dlatego pytam.

      Usuń
    2. Wobec tego już nie mogę się doczekać!

      Trzeba kliknąć stronę "O mnie" i tam jest "Współpracuję z: SłodKotko !" Nie da się tego w google+ inaczej ustawić..
      www.slodkotko.blogspot.com

      Usuń
  2. Moje koty uwielbiają podróże pociągiem więc mam nadzieje, że Wasza podróż będzie przyjemna. Między nami mówiąc to w takich sytuacjach moje dwa diabliki nagle zmieniają się w najgrzeczniejsze kotki pod słońcem :)
    Z chęcią bym się zgłosiła na ochotnika do pomocy, niestety ciut daleko mieszkam :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki, bo dla kota, to nie jest łatwe, ale mam nadzieję, ze wszystko pójdzie dobrze. Najtrudniejszy pierwszy raz?

    OdpowiedzUsuń