Dzisiaj będzie słodko-gorzko... Na początek troszkę smutna informacja - Brunia ma chore oczko, a konkretnie zapalenie rogówki. Oczko okropnie zamglone, czerwone, trzecia powieka wyłazi. Na szczęście Bruńka dzielnie znosi wszelkie zabiegi - przemywanie i kropelki. Jest bardzo spokojna, dużo śpi. Mam nadzieję, że antybiotyk i krople działają. Jutro mamy wizytę kontrolną. Trzymajcie kciuki.
Żeby nie było smutno, pochwalę się nową "zdobyczą" i zareklamuję Wam świetny blog, na który się ostatnio natknęłam. Od dawna jestem zakochana w blogach dotyczących projektowania wnętrz, różnych dodatków, ciekawych aranżacji. Przyznam, że do tej pory oglądałam tylko te zagraniczne, zwłaszcza skandynawskie. A nie wiedziałam, że u nas są takie perełki, jak dom pani Moniki! Poza tym dla tych, którzy tylko koty uwielbiają, a wnętrza średnio ich interesują mam informację, że ten piękny dom zamieszkują również 3 koty. :)
Gdy widzę takie domy, bardzo żałuję, że jako biedna studentka ;)) wynajmuję tylko pokój i jestem zdana na własną inwencję, by to swoje otoczenie jakoś upiększyć. Na drugim blogu pani Moniki - Mała Szwalnia - zobaczyłam piękne girlandy i oczywiście zapragnęłam mieć własną. Polecam wszystkim, taka odręcznie wykonana rzecz ma duszę. U mnie nie jest tak pięknie, jak na blogu HOMEabout, ale możecie zobaczyć, jakie są rezultaty moich starań ;)
PS. Koty są nieodłącznym elementem wystroju ;)))
Trzymam kciuki za oczko, będzie dobrze, koty są dzielne ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę pochwalić wnętrze Twojego pokoju, bardzo ładne :-) Jakoś tak nastraja spokojem. No i oczywiście bez kotów nie byłoby takie fajne ;)
Pozdrawiam
U Ciebie jest pięknie! Widać, że dajesz temu wnętrzu serce!
OdpowiedzUsuńKciuki za Bunię:-)
Ale co Ty mówisz !!!! Masz pięknie urządzone mieszkanko - ma klimat - takie schabby chic - życzę zdrowia kociakowi - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtakie komplementy to dziś na podły nastrój balsam na moją duszę :)))) baaaardzo dziękuję za takie piękne słowa , a pokoik wygląda uroczo i baaaardzo przytulnie !!!!
OdpowiedzUsuńJa swój domek urządzałam wiele lat , zbierałam dodatki jak jeszcze domu nie było nawet w marzeniach :)) dlatego wszystko przed Tobą Kochana !!!!!!!! i proszę mi tu bez żadnej Pani bo czuję się od razu jak 80 letnia staruszka hihihihii pozdrawiam cieplutko i baaardzo dziękuję za zdjęcia bo to pierwsze jakie z girlandkami dostałam ..
Jakie piękne zdjęcia masz kotów w nagłówku :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne koty i śliczne zdjęcia :-)
Ślicznie!!! :) Bardzo mi się podoba :)!
OdpowiedzUsuńMasz ślicznie urządzone wnętrze. I jak koty ładnie się wpasowały:-)
OdpowiedzUsuńJa przeprowadzam się średnio raz na dwa lata, nigdy nie wiem do jakiego pokoju trafię, co mi się w nim zmieści, a co nie bardzo. I pewnie dlatego prostu, aż mi się nie chce. A też przecież lubię ładne rzeczy i ładne otoczenie.
Bardzo estetyczne i klimatyczne wnętrze :) Sama też uwielbiam ręcznie robione elementy dekoracyjne. Nadają zupełnie inny charakter pomieszczeniom niż jakieś produkowane masowo bibeloty...
OdpowiedzUsuńJa także trzymam kciuki za kicię!
a Twój pokój jest przepiękny, ma swój klimat, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pokój, ma klimat, bardzo mi się podoba. Robiony pod koty, prawda ;) ? Na prawdę ślicznie!
OdpowiedzUsuńHahah, wszystko jest robione u mnie pod koty. :) Teraz pokój wygląda o wiele inaczej - zapraszam na mojego drugiego bloga - www.about-pink-home.blogspot.com
Usuń