Od dawna zachwycam się nad wzorkami na łapkach Bruni i dziś w końcu udało mi się je uwiecznić.
To dopiero wersja robocza, bo pozowanie do góry kołami do łatwych nie należy ;)))
Podziękowałam cierpliwej modelce za trud :)
PS. Na Franiowe łapy też przyjdzie czas... O ile to w ogóle możliwe. ;)
Uwielbiam kocie łapcie :-)))
OdpowiedzUsuńFajne łaciatki :-)))
Moim tez pstrykam fotki ile się da.
Brunia widać lubi sobie u Ciebie na rękach "pobyć", z moją Pysią się nie udaje.
Nie pozwala sie brac na ręce, chyba ze na minutke :-)
Lubi lubi ;)) ale też niezbyt długo, niecierpliwi się. Ale bywa, że się wtuli i dłuuugo tak sobie leży i mruczy ;)
UsuńOjeeeeeeej zazdroszczę :-)
UsuńŁapska piękne, fajne bo każda inaczej wzorzysta :) Tulenia też zazdroszczę, bo Stigi tak jak u Alison, na rękach wytrzymuje minutkę
OdpowiedzUsuńGratuluję i ładnych łap i tego, że udało się je uwiecznić :) W przypadku mojej Miśki zrobienie takich fot jest raczej niemożliwe... Musiałaby spać i to w odpowiedniej pozycji... ale moja mała wredota ma jakiś czujnik chyba, bo najczęściej jak chcę uwiecznić jakąś śmieszną jej pozę we śnie, to akurat jak z aparatem wejdę to się budzi i po pozie ani śladu :/ ale tak to mogłabym koło niej skakać, biegać i ani drgnie... Koty :D
OdpowiedzUsuńNatura to ma fantazję! Piękne łapcie ;)
OdpowiedzUsuńMy też chcemy przybic piątkę tym łapkom!!!!!!Ale jestesmy daleko
OdpowiedzUsuń