środa, 26 września 2012

Łapy, łapy, cztery łapy...



                  Od dawna zachwycam się nad wzorkami na łapkach Bruni i dziś w końcu udało mi się je uwiecznić. 
               To dopiero wersja robocza, bo pozowanie do góry kołami do łatwych nie należy ;)))

Podziękowałam cierpliwej modelce za trud :)



PS. Na Franiowe łapy też przyjdzie czas... O ile to w ogóle możliwe. ;)

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam kocie łapcie :-)))
    Fajne łaciatki :-)))
    Moim tez pstrykam fotki ile się da.
    Brunia widać lubi sobie u Ciebie na rękach "pobyć", z moją Pysią się nie udaje.
    Nie pozwala sie brac na ręce, chyba ze na minutke :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubi lubi ;)) ale też niezbyt długo, niecierpliwi się. Ale bywa, że się wtuli i dłuuugo tak sobie leży i mruczy ;)

      Usuń
    2. Ojeeeeeeej zazdroszczę :-)

      Usuń
  2. Łapska piękne, fajne bo każda inaczej wzorzysta :) Tulenia też zazdroszczę, bo Stigi tak jak u Alison, na rękach wytrzymuje minutkę

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i ładnych łap i tego, że udało się je uwiecznić :) W przypadku mojej Miśki zrobienie takich fot jest raczej niemożliwe... Musiałaby spać i to w odpowiedniej pozycji... ale moja mała wredota ma jakiś czujnik chyba, bo najczęściej jak chcę uwiecznić jakąś śmieszną jej pozę we śnie, to akurat jak z aparatem wejdę to się budzi i po pozie ani śladu :/ ale tak to mogłabym koło niej skakać, biegać i ani drgnie... Koty :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Natura to ma fantazję! Piękne łapcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. My też chcemy przybic piątkę tym łapkom!!!!!!Ale jestesmy daleko

    OdpowiedzUsuń